dodano: 2021-04-13 11:14:04 edycja: 2021-04-13 11:14:15 autor: 1 odsłon: 781

Związki Ojca Świętego Jana Pawła II z parafią Matki Bożej Zwycięskiej w Borku Fałęckim

Fragmenty przemówienia Księdza Arcybiskupa Karola Wojtyły w dniu Nawiedzenia Matki Bożej Jasnogórskiej - 06.05.1968 r. 

Moi drodzy! Pozwólcie, że włączę się, jako ostatni do tych wszystkich słów powitania, które zostały tutaj skierowane przez przedstawicieli parafii pod adresem Matki Bożej Jasnogórskiej, przez waszego czcigodnego proboszcza, a potem przez najmniejsze dzieci, przez dziatwę szkolną, przez młodzież żeńską, męską, przez matki, przez ojców. Ja przemawiam ostatni. Bardzo często przemawiam w parafiach, w których rozpoczyna się albo kończy nawiedzenie Matki Bożej Jasnogórskiej. Przemawiam wszędzie jako biskup. Biskup bowiem, tak jak się często mówi, w każdej parafii jest proboszczem, w każdej parafii jest u siebie, ale tutaj w waszej parafii chcę przemawiać nie przede wszystkim jako wasz biskup, chcę przemawiać poniekąd jako wasz parafianin. Bo takie są więzy, jakie w przeszłości nawiązały się między nami, a jeżeli kiedykolwiek, to w szczególności dziś chcę przemawiać, jako parafianin.
Nigdy tutaj nie mieszkałem, ale wiecie dobrze, że tutaj pracowałem, ta wielka fabryka, ta chemia, o której tak szeroko mówił ksiądz kanonik, to był także mój warsztat pracy w ciągu czterech lat okupacyjnych. I wtedy, wtedy właśnie, w ciągu tych lat okupacyjnych ukształtowało się moje powołanie kapłańskie. W szczególny więc sposób jestem związany z waszą parafią, bo to powołanie kształtowało się właśnie tu. Naprzód jeszcze tam w kamieniołomie, a później już ostatecznie tu w fabryce sody, tutaj w zasięgu tego kościoła.
Myślę „tego", a mam na myśli tamten. Tamten kościół, którego już wasze dzieci chyba nie pamiętają, bo zniknął. Stary, drewniany kościółek. Właściwie barak, który służył wam za Dom Boży zanim został ukończony ten wielki, wspaniały kościół nowoczesny. Ten wielki kościół, a przecież w tym momencie ten wielki kościół nie mógłby was wszystkich pomieścić, tak bardzo wielu przyszło, ażeby przywitać Matkę Bożą Jasnogórską w momencie, kiedy Ona przekracza progi waszej parafii. To są powody, dla których pragnę przemawiać jako wasz parafianin.
Pragnę powitać Matkę Najświętszą jako tutejszy parafianin i pragnę Jej w chwili, kiedy ona przychodzi do waszej parafii, ja wasz biskup, podziękować za łaskę kapłaństwa, które się ukształtowało w mojej duszy ostatecznie tutaj, tu w tej parafii. To są, moi drodzy bracia i siostry, bardzo głębokie więzy duchowe. To są więzy, które łączą mnie z wami, to są więzy, które łączą mnie z Matką Najświętszą.
Zawsze, kiedy przejeżdżam obok tej fabryki, a zwłaszcza obok kotłowni w tej fabryce, to przypomina mi się ta moja życiowa droga, te decydujące momenty mojego życia, wtedy często staje mi przed oczyma mała książeczka w niebieskiej okładce. Jako robotnik Solvayu często bardzo brałem ją ze sobą wraz z pajdą chleba, brałem ją ze sobą na zmianę popołudniową albo i nocną, na rannej trudniej było czytać, ale na zmianie popołudniowej często tę książeczkę czytałem. Ta książeczka nosiła tytuł "Traktat o doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Marii Panny". Autorem jej był błogosławiony wówczas, a nieco później wyniesiony na ołtarze, jako święty Ludwik Maria Grignion de Montfort. I pozwólcie, że w dniu, kiedy się rozpoczyna nawiedzenie Matki Bożej w waszej parafii, to przypomnę. Ta mała książeczka w niebieskiej okładce, podobna do modlitewnika, była wtedy przeze mnie czytana w ciągu wielu dni i tygodni i nie tylko tak, żeby ją raz przeczytać i odłożyć. Ale ją czytałem, jeśli można tak powiedzieć, tam i z powrotem. Tam i z powrotem. Z tej książki nauczyłem się, co to właściwie jest nabożeństwo do Matki Bożej, bo przedtem miałem to nabożeństwo i jako dziecko i jako student gimnazjum, czy na uniwersytecie. Ale jaka jest właściwa tego nabożeństwa treść i głębia, to się nauczyłem z tej książki niewielkiej, czytanej tu, właśnie tu na zmianach w fabryce sody. Tak bardzo ją czytałem, że cała była poplamiona sodą - i na okładkach i w środku. Pamiętam dobrze te plamy sody. Pamiętam je dobrze, bo te plamy są właśnie jakimś ważnym elementem całego mojego życia wewnętrznego. Chcę to dziś przypomnieć.
Przypominam to wam, moi drodzy bracia i siostry, aleja chcę przede wszystkim dzisiaj przypomnieć Tobie Matko Najświętsza, kiedy przychodzisz tutaj do Borku Fałęckiego, do tej parafii, której tak wiele zawdzięczam, której zawdzięczam moje powołanie, której zawdzięczam to szczególne moje doświadczenie, doświadczenie pracy fizycznej. Chcę dzisiaj, tu w tej parafii, Tobie Matko Najświętsza, chcę Ci przypomnieć i za to Ci podziękować. Chcę dać osobiste świadectwo, ale to świadectwo osobiste ma znaczenie społeczne, jest świadectwem całej wspólnoty (...).
Zawierzamy Ci [Maryjo] naszą przyszłość, tak jak tutaj stoimy wokół wspaniałej, nowoczesnej świątyni na wzgórzu w Borku Fałęckim. Zawierzamy Ci tych, co po nas przyjdą, aby mieli jednego z nami ducha, ażeby tego ducha nikt i nic nie zagasiło. (...)W Twoich rękach cała nasza przeszłość i w Twoich rękach cała nasza przyszłość. Amen.


13 kwietnia 2021r. 13 kwietnia 2021r. 1 781